W ostatnich miesiącach pojawiło się wiele informacji od podmiotów z branży fintech, uderzających w tony proekologiczne.Banki, instytucje finansowe czy w końcu startupy, zaczynają podkreślać swoją postawę sprzyjającą środowisku naturalnemu. Dzieje się tak na wielu płaszczyznach oraz różnych etapach rozwoju biznesu. Na ile takie deklaracje są kierowane rzeczywistą potrzebą zmiany oraz dołożenia swojej cegiełki w budowaniu lepszego jutra, a na ile są zwyczajnie wynikiem oczekiwań klientów i społeczeństwa? Co jeżeli startup wręcz zabiega o to by być kojarzonym z podejmowanych działań jako biznes odpowiedzialny społecznie, a idąc za ciosem, nawet odpowiednio dobiera nazwę własną by się kojarzyła odpowiednio?
Do napisanie tego tekstu skłoniły mnie wspomniane na wstępie informacje opublikowane w ostatnim czasie przez wielu bardziej i mniej znanych graczy na polu fintechowym (i nie tylko) dotyczące ich zaangażowania w ekologię. Mam na myśli wszystkie artykuły informujące o planach biznesowych na najbliższe lata, w których szczególny akcent kładzie się na redukcję tzw. śladu węglowego. Chodzi o emisję gazów cieplarnianych wytwarzanych tak naprawdę przez niemal każdą organizację a przede wszystkim człowieka będącego w centrum całego problemu. Wyobraźmy sobie bank o ugruntowanej pozycji na rynku, który w swoim portfolio posiada kilkumilionową bazę klientów. Zdecydowana większość z nich posiada przynajmniej jedną kartę płatniczą w swoich portfelach wydaną przez ten bank. Wyprodukowanie wszystkich plastików od początku działalności banku zapewne wygenerowało znaczące ilości gazów cieplarnianych. Kolejny przykład, z którym mierzyły lub nadal mierzą się firmy i bez względu na branżę, to obrót dokumentów w formie drukowanej. Funkcjonujemy w czasach cyfrowych, ale także cyfrowych wyzwań. Sytuacja z papierowym obrotem dokumentów może faktycznie zasługiwać na potępienie przez wiele grup proekologicznych, szczególnie jeżeli technologia dzisiaj daje możliwości przejścia na zapis w pełni cyfrowy. Biznes zaczyna dostrzegać ten aspekt swojej działalności i podejmuje działania. Pozostając w obszarze płatności bezgotówkowych i wszelakich usług finansowych, przedstawiciele tej branży chcą być bardziej przyjaźni środowisku czy wręcz dać coś od siebie.
W jaki sposób na przykład banki mogą wspomóc środowisko naturalne, jeżeli co do zasady ich działalność jest nastawiona na pomnażanie zysków? Zapewne wiele osób mogłoby przywołać za przykład specjalny rodzaj kart płatniczych określanych jako karty affinity. Uwzględniając sposób rozliczania transakcji, na rynku mamy zasadniczo takie produkty: karta debetowa, kredytowa, przedpłacona i obciążeniowa. Teoretycznie każda z nich może jednocześnie pełnić funkcję karty affinity. Oznacza to, że transakcje wykonywane za pomocą takiej karty wspierają finansowo wybraną organizację pozarządową. W zależności od umowy z bankiem, określona procentowo wartość transakcji może być przekazywana na konto wybranej organizacji, czasami będzie to stała opłata pobierana z karty (kredytowej) lub środków zgromadzonych na rachunku bankowym, a czasem bank może dzielić się z taką organizacją zyskiem swoim zyskiem z interchange. Wiele banków oferowało, bądź nadal oferuje taką kartę dla klientów, którzy chcą dodatkowo wspomagać inicjatywy społeczne. Ostatnio jednak zarówno banki jak i inne podmioty z branży finansowej wychodzą z własną inicjatywą. Mamy już karty płatnicze tworzone z ekotworzywa o krótkim czasie rozkładu w środowisku naturalnym, o czym możecie przeczytać tutaj. Pojawiły się również deklaracje o redukcji wykorzystania materiałów szkodliwych środowisku przy produkcji kart płatniczych na rzecz tworzywa pozyskanego z recyklingu. Dla zainteresowanych zamieszczam link do tego artykułu.
Nieco więcej uwagi chciałbym poświęcić czemuś zupełnie nowemu. Wkrótce swoją działalność rozpocznie polski startup, Pacific.org. Wśród rosnącej liczby neobanków, ten postawił na karty płatnicze wytworzone w plastiku z odzysku. Materiał na kartę, jak zapewnia wschodzący startup, ma być pozyskiwany z oceanu. Nazwa projektu nawiązuje do tej inicjatywy, co miałoby zaszufladkować ten pomysł jako proekologiczny. Pacyfic.org to jak już wspomniałem polska inicjatywa, o której pierwsze wzmianki pojawiły się w listopadzie 2020 r. Pomysłodawcy pozyskali wówczas dofinansowanie na realizację swojego biznesu. Swoją część dołożył od siebie fundusz inwestycyjny Aligo Venture Capital i prywatny inwestor. Na dzisiaj strona internetowa Pacific.org przedstawia informację o możliwości zapisania się na listę oczekujących. Oznacza to, że projekt wkrótce ruszy pełną parą. Nie udało mi się jednak doszukać informacji o bardziej dokładnym terminie startu. Niemniej jednak, strona internetowa przedstawia już teraz szczegółowy obraz oferty jaką może otrzymać nowy klient. Z innych ciekawostek warto dodać, że Pacific.org będzie współpracował z Aion Bank. To właśnie ten cyfrowy bank będzie wydawał karty debetowe dla klientów Pacific.org w ramach organizacji płatniczej Mastercard. Co więcej, Aion Bank także wkracza na rodzime, polskie podwórko. Ten neobank również udostępnia możliwość wpisania się na listę oczekujących i wkrótce (brak dokładnego terminu), pojawi się z ofertą skrojoną dla klientów znad Wisły. Dodaję link do artykułu w tej sprawie.
Wracając jednak do propozycji Pacific.org, czy nowy fintech oferujący bankowość i płatności bezgotówkowe wyróżnia się czymś szczególnym na tle konkurencji, poza nazwą i sposobem pozyskiwania materiału do produkcji kart płatniczych? Dostajemy ofertę skierowaną zarówno do klienta indywidualnego, jak i biznesowego. W pierwszym wariancie mamy trzy plany subskrypcyjne. Dwa planów są dostępne bez żadnej opłaty za korzystanie. Jedynie trzeci plan jest obciążony miesięczną opłatą w kwocie 29,90 zł. Oczywiście opłata jest warunkowana dodatkowymi usługami. Chociaż Pacific.org zasługuje na uwagę ze względu na oferowane usługi ściśle dotyczące płatności, szczególnie te zorientowane na klienta biznesowego, takie jak płatności kodem QR, social commerce czy możliwość łatwego zintegrowania sklepu internetowego z Pacific.org. W tym artykule jednak chciałbym się skupić wyłącznie na aspekcie odpowiedzialności ekologicznej. Ten startup oferuje coś jeszcze dla klienta indywidualnego. W swoim płatnym planie subskrypcyjnym znajdziemy możliwość wirtualnej adopcji żółwia morskiego. Niecodzienne rozwiązanie bez wątpienia celuje w grupę klientów, którzy starają się dbać o środowisko naturalne.
Tak, Pacific.org profiluje swoją działalność, wyróżnia się na tle konkurencji i uderza we właściwą grupę potencjalnych klientów. Ochrona środowiska i klimatu, to tematy zyskujące na znaczeniu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przeprowadza cykliczne badania świadomości ekologicznej Polaków. Badanie jest przeprowadzane pod koniec każdego roku na reprezentatywnej próbie Polaków. Zgodnie z wynikami za 2020 r., 7 na 10 mieszkańców kraju uważa, że zmiany klimatu stanowią bardzo poważny problem. W przypadku emisji gazów cieplarnianych aż 90% mieszkańców ma zdanie, że Polska powinna dążyć do redukcji emisji gazów. Stajemy się coraz bardziej wrażliwi na tematy związane z potrzebą ochrony środowiska. Zmiany mają swój wyraz w ofercie biznesów, które na pozór nie mogą mieć wiele wspólnego z ekologią. Jednakże bez względu na branżę, każda firma lub organizacja może mieć swój mały wkład w poprawę jakości powietrza, recykling, segregację śmieci, ochronę przyrody i wiele innych dziedzin. Biznes, który chce dać coś od siebie i zamierza być odpowiedzialny społecznie, to biznes dojrzały. Pacific.org dopiero startuje, ale w kwestiach „pro” zamierza ruszyć z wysokiego C. Jestem ciekawy opinii pierwszych klientów, gdy startup zacznie już wydawać swoje karty we współpracy z Aion Bank, a także tego jak zareaguje konkurencja, i czy w ich ofercie pojawi się więcej akcentów zorientowanych na środowisko naturalne.
Jeżeli spodobał Ci się ten artykuł, nie zapomnij podzielić się z innymi udostępniając link w mediach społecznościowych.
Zabierz głos w dyskusji